na umywalce, do góry dnem, i wytarła dłonie o dżinsy.
- Nakarmisz ją przed snem? Ash otworzył usta, chciał odmówić, w końcu jednak skinął głową. - Dlaczego nie? Należy ci się chwila odpoczynku. 110 Powściągając uśmiech, Maggie ruszyła ku drzwiom. - Podgrzeję butelkę i zaraz wracam. Usiądź sobie wygodnie - zawołała jeszcze przez ramię. Ash rozejrzał się. Po dokładnej inspekcji doszedł do wniosku, że w łazience nie ma gdzie usiąść, chyba że przy toaletce, i wrócił do pokoju, gdzie usadowił się w bujaku. - Myślisz, że siedzimy sobie wygodnie? - zapytał Laurę. Pisnęła kilka razy, zamachała gwałtownie rączkami i Ash przeraził się, że zrobił coś nie tak. - Tylko bez łez, bardzo proszę - przestrzegł. - Jak ci się tu nie podoba, usiądziemy gdzie indziej. Laura uspokoiła się i wbiła w niego spojrzenie, jakby czytała każde spływające z jego ust słowo. - Zobaczysz, jak ci będzie dobrze, kiedy cię utulę i pokołyszę - przemawiał. Laura ziewnęła i potarła oko piąstką. - Śpiąca jesteś? Mam powiedzieć Maggie, żeby się pospieszyła? - Nie musisz. - Maggie zdążyła właśnie wrócić z butelką. Podała ją Ashowi i przykucnęła obok fotela, ciekawa, jak też będzie sobie radził. - Zaraz padnie - szepnęła, widząc, że Laurze oczy same się zamykają. - Miała dzisiaj pełen emocji dzień. - Jest taka maleńka. - Ash dokonał ważnego odkrycia z zakresu anatomii. Maggie zaśmiała się. - Niemowlęta już mają to do siebie, że bywają małe. 111 - Domyślam się, ale ona jest wyjątkowo maleńka - bronił Ash swojego spostrzeżenia. .- Drobniutka - poprawiła go Maggie. - Krucha. - Nieprawda. - Maggie otarła kropelkę ściekającą po brodzie Laury. - Jest silniejsza, niż ci się zdaje. Ash prychnął z niedowierzaniem. - Nie przekonasz mnie. Popatrz tylko na te rączki, mniejsze niż u lalki. - Urośnie - uspokoiła go Maggie. - Poza tym, możesz wierzyć czy nie, jest naprawdę silna. - Popatrz - szepnął. - Już śpi. Maggie podniosła się i wyjęła Ashowi z ręki butelkę. - Możesz teraz ułożyć ją w kołysce. - Ja? - zdziwił się Ash. Maggie posłała mu pełne politowania spojrzenie. - Nigdy tego nie robiłeś? - Czy nie robiłem? - zastanowił się. - Robiłem.