jednym z oparć. - Czego chcesz?

  • Idzisława

jednym z oparć. - Czego chcesz?

29 June 2022 by Idzisława

Katrina patrzyła przez szybę na różane krzewy i ich obfite pąki. - Dobrze, rzecz wygląda tak. Nie jestem tylko dziennikarskim wolnym strzelcem - odwróciła się od okna i usiadła na antycznej kanapie. - Przygotowuję książkę. Shelby się zaniepokoiła. Powinna była liczyć się z taką ewentualnością. - O czym? - Oczywiście o tajemnicy Estevanów. To główny wątek, ale to jest również opowieść o Bad Luck i wszystkich 137 sekretach miasteczka. - Oczy Katriny pojaśniały. - Włącznie z tym... stwierdzeniem, że jesteś córką mojego ojca? - Tak. - Może powinnaś to jakoś wyjaśnić. - Shelby chciała wierzyć, że ta kobieta jest naciągaczką, kimś, kto próbuje wrobić jej ojca, ale fakt, że jej samej żołądek podchodził do gardła, a w głowie kręciło się od nadmiaru wątpliwości, przekonał ją, że Katrina nie jest tylko królową pozorów. - A zatem dlaczego uważasz, że sędzia jest twoim ojcem? Kątem oka Shelby dostrzegła przez okienne szyby srebrzysty blask. Mercedes ojca właśnie pojawił się na podjeździe, a jego lśniąca karoseria odbijała smugi słońca prześwitujące między koronkowe gałęzie drzew. - Poczekaj, chyba będziesz miała szansę powiedzieć to sędziemu osobiście. - Poczuła duży niepokój. - Wygląda na to, że zmienił plany i wrócił do domu. - Miała wrażenie, że skradzione klucze przepalają kieszeń i parzą ją w nogę. Odłożyć je na miejsce, zanim ojciec się zorientuje? Katrina wciąż się uśmiechała. - Dobrze. To tylko ułatwi sprawę. Shelby w to wątpiła. Odkąd tylko wylądowała w Bad Luck, wcale nie było jej łatwiej. Wręcz przeciwnie, jej życie stawało się coraz bardziej skomplikowane. - Powiem Lydii, żeby go tu przysłała. - Wstała i wyszła z pokoju. Dokładnie w tym momencie usłyszała kroki gosposi we foyer. Lydia niosła srebrną tacę, a na niej kryształowe szklanki i takie same dzbanki z lemoniadą i herbatą z lodem. Była już prawie przy przeszklonych drzwiach, kiedy i ona zobaczyła, jak mercedes sędziego zwalnia i zatrzymuje się przed garażem. - Dios - szepnęła wstrząśnięta. Srebrna taca zachybotała. Shelby w mgnieniu oka podbiegła do Lydii. Szklanki przesunęły się na tacy. Shelby zareagowała szybko, chwytając jej brzeg, ale było za późno. Herbata i lemoniada zaczęły się wylewać z dzbanków, a szklanki spadły na podłogę i się rozbiły. Kostki lodu ślizgały się po marmurowej posadzce. Plasterki cytryny pospadały, a herbata chlusnęła na twarz i bluzkę Shelby. Frontowe drzwi się otworzyły. Do foyer wszedł, wsparty na lasce, sędzia Red Cole. - Do diabła, co wy tu wyrabiacie? - zapytał. Miał czerwoną twarz, a z czoła ściekała mu strużka potu. - Och, sędzio, przepraszam. - Połykając łzy, Lydia próbowała podnieść szybko topniejące kostki lodu. - Strasznie przepraszam. Ja... nie spodziewałyśmy się, że pan wróci do domu tak wcześnie. - Moje spotkanie w San Antonio zostało przełożone. - Przyniosę mopa. - Co się tutaj dzieje? - zapytał surowym tonem. - Jest tu ktoś, kogo chyba powinieneś poznać - powiedziała Shelby, podając tacę roztrzęsionej Lydii. Potem otarła twarz. - Kto, do jasnej ciasnej... - Sędzia przeniósł spojrzenie z Shelby na oszklone drzwi. Shelby dostrzegła stojącą po drugiej stronie Katrinę. 138 - Na miłość boską - wyszeptał. Sposępniał i aż się przygarbił. W tym momencie Shelby zrozumiała, że Katrina mówiła prawdę. Reporterka z Dallas rzeczywiście była jej przyrodnią siostrą. Zaschło jej w gardle i zawirowało w głowie na myśl o prawie dwudziestu pięciu latach kłamstw. - Chyba musimy porozmawiać, tato - wydusiła. - Tym razem żadnych wykrętów. Sędzia gapił się na kobietę w salonie. - Masz rację, Shelby - przyznał cicho. Nie odrywał wzroku od Katriny. Jego twarz miała w sobie coś tragicznego. - Naprawdę musimy porozmawiać. I to zaraz.

Posted in: Bez kategorii Tagged: mycie włosów sodą efekty, wellman mąż, moda dla niskich,

Najczęściej czytane:

Santos uśmiechał się.

- Wydasz wielkie przyjęcie na cześć Lily. Zaprosisz wszystkich swoich przyjaciół i tuzów, szefa policji, a nawet gubernatora Edwardsa. Oczywiście jeszcze raz, publicznie, uznasz Lily za swoją matkę. - A ty, oczywiście - dodała cierpko - pojawisz się, żeby sprawdzić, czy wypełniłam twoje polecenia. ... [Read more...]

czna. ...

Pani Ramsgate, zapewne pod wrażeniem wizyty lady Arabelli Candover, zawiadomiła Clemency, że powóz pod-jedzie pod dom za dwadzieścia czwarta, i nie chciała słyszeć o wzięciu dorożki. O wyznaczonej porze Clemency zarzuciła na ramiona hiszpańską narzutkę z delikatnego jedwabiu w ulubionym odcieniu błękitu, a Sally ostrożnie włożyła na jej złote loki wysoki kapelusik ozdobiony strusimi piórami. ... [Read more...]

- Nie, powiem mu, jak wróci z Wirginii. Taką sprawę naleŜy mu

przekazać osobiście. Wszyscy skinęli głową na znak zgody. - Connor chciał, Ŝebym do niego zadzwonił i poprosił Marka do telefonu, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 poligrafiaplus.pulawy.pl

WordPress Theme by ThemeTaste