przydałaby się czyjaś pomoc. - Uniósł pogniecioną mapę i uśmiechnął się

  • Idzisława

przydałaby się czyjaś pomoc. - Uniósł pogniecioną mapę i uśmiechnął się

07 March 2021 by Idzisława

bezradnie. Ona zauważyła jednak, że lewą nogą rozpaczliwie wpycha coś pod fotel. Prawdopodobnie swoją kamerę. - Wiem, że jesteś prywatnym detektywem - powiedziała. - Nie rozumiem, o czym pani mówi. W tych okolicach jedna ulica jest podobna do drugiej... - Zwłaszcza kiedy człowiek przygląda się jej już drugi dzień z rzędu. Mogę? Wskazała na pusty fotel pasażera. Detektyw zbladł. - Proszę mi tylko wskazać najkrótszą drogę do autostrady I-95... - Dobrze, pokażę to panu na mapie. - Obeszła samochód i usiadła obok niego, zanim zdążył wypowiedzieć chociaż jedno słowo protestu. Wewnątrz było duszno. Welurowy pokrowiec niewygodnie wpijał się w skórę. Półka pod oknem była rozgrzana. Niestety, dopiero teraz pomyślała, że mogła przynieść mrożoną herbatę lub lemoniadę. Kto w takim upale będzie miał ochotę na słodycze? Trzeba żyć i się uczyć - pomyślała i wyciągnęła przed siebie pudełko z czekoladkami. - Doszłam do wniosku, że zechce pan coś przegryźć - powiedziała - więc coś panu przyniosłam. - Proszę pani... - Nie jestem idiotką. I niech pan nie traktuje mnie jak idiotki. Poza tym, na Boga, to tylko pudełko czekoladek! - Czekoladki? - Detektyw nie chciał tego, ale odezwał się nienaturalnie wysokim głosem. Jeszcze raz spojrzał na nią z niepokojem, po czym wziął 210 pudełko. Ale gdy tylko je otworzył, wnętrze samochodu wypełnił zapach czekolady i migdałów. Zbyt słodkie i za mocne jak na taki upał. Natychmiast zamknął pudełko. Nawet ona była mu za to wdzięczna. - Dziękuję pani - odezwał się uprzejmie. - Przyznaję, lubię słodycze, ale może nie teraz. Niedawno zjadłem duży lunch. - Położył pudełko na półce pod przednią szybą. - Jestem Mary Olsen - odezwała się w końcu, wyciągając dłoń - ale pan na pewno to wie. Mężczyzna chyba był zbity z tropu. - Phil de Beers. - Pracuje pan dla mojego męża. - Proszę pani, ja mam tylko bardzo zły dzień - odparł i westchnął ciężko. - Mój mąż mnie nie lubi. - Mary postanowiła się zwierzyć. - Kiedy się poznaliśmy, byłam zwyczajną kelnerką i czułam się zaszczycona tym, że go spotkałam. Jest bardzo znanym neurochirurgiem. Ratuje ludzi, pomaga dzieciom. Jestem bardzo dumna z jego pracy. Phil de Beers skinął ponuro głową. - Kiedy poprosił, żebym za niego wyszła - ciągnęła Mary - myślałam, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ale wtedy nie uświadamiałam sobie, o co mu chodziło. Nie rozumiałam tego, że nie podoba mu się sposób, w jaki się ubierałam, mówiłam i zachowywałam. Chyba byłam trochę naiwna, panie de Beers. Myślałam, że mój mąż poprosił mnie o rękę dlatego, że mnie kochał. - Nie wiem, co powiedzieć - wyznał de Beers, i tym razem chyba mówił prawdę. - Uważa, że go zdradzam, prawda? - spytała Mary. Usiadła bokiem i popatrzyła mu prosto w oczy. - Uważa, że się wymykam i za jego plecami spotykam się z innymi mężczyznami. Dlaczego? Ponieważ cały czas zostawia mnie samą? Ponieważ odciął mnie od mojej rodziny i przyjaciół? Nie mam pracy. Nie mam żadnego życia, nie mam nic do roboty. Błąkam się tylko po wielkim

Posted in: Bez kategorii Tagged: outfit do szkoły, soda oczyszczona do prania białego, dziwna ryba,

Najczęściej czytane:

którzy mi ufali. Zamiast pomóc przyjacielowi...

Głos Pijaka stał się lekko drżący. - Tak, byłem w krainie Poszukiwaczy Szczęścia i liczyłem, że znajdę tam fortunę, z którą będę potem mógł żyć tak, jak tylko zapragnę... Nawet początkowo łatwo się dorobiłem, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to jest ... [Read more...]

rzewie i patrzącą na niego z góry, śpiącą z głową na jego ramieniu, huśtającą na kolanach malutkiego siostrzeńca, roześmianą, bosą, olśniewającą w czarnej su¬kience. .. ...

Taka dziewczyna nie nadawała się na krótki romans, z ta¬ką dziewczyną należałoby się ożenić, co w tym wypadku oznaczałoby uwikłanie się na zawsze w życie na zamku, a tego Mark by nie zniósł. To budziło jego najgłębszą od¬razę. Chwileczkę. Skąd w ogóle przyszła mu do głowy ta nie¬dorzeczna myśl, by się żenić? ... [Read more...]

chcieli wrócić... Nie wiem również, kim będę w Nieznanym Czasie...

- Jeśli się nie wybierzemy, będziemy tęsknić za Nieznanym... - stwierdził w zamyśleniu Mały Książę i czule przytulił Różę do siebie. - A czy już nie tęsknimy?... - westchnęła Róża wtulając się w dłonie Małego Księcia. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 poligrafiaplus.pulawy.pl

WordPress Theme by ThemeTaste