przeprosinami za popsute plany i nawet Sophie

  • Idzisława

przeprosinami za popsute plany i nawet Sophie

21 January 2021 by Idzisława

dostała od niego bukiecik miniaturowych różyczek na osłodę w chorobie. Lizzie była zła na siebie, że te wszystkie gesty nie robią na niej wrażenia, ale pewnie Gilly i Sophie będą uszczęśliwione, poza tym musiała myśleć o HANDS, naprawdę nie wypadało jej zmuszać męża do odwołania zaproszenia. Wprawdzie jadalnia w Marlow była bardziej imponująca, ale Lizzie lubiła i tę - dość kameralną, utrzymaną w kremowym i zielonym kolorze, ozdobioną na wieczór wysokimi liliami, które kupiła rano przy Holland Park Avenue. W Marlow każdy posiłek na mniej niż sześć osób jadło się przy dębowym stole w kuchni, jednak tutaj nawet przy dwójce gości nie było sensu się tłoczyć. Propozycja zaproszenia także Susan wyszła od Christophera i tym razem Lizzie ochoczo jej przyklasnęła, założywszy, że prawnik nie będzie podejrzewał ich o jakieś swaty. I rzeczywiście, kiedy popijając bisque z langusty, obserwowała Robina Allbeury'ego słuchającego opowieści Susan (bardziej elokwentnej niż zwykle po potężnej dawce ginu z tonikiem, który Christopher nalał jej przed posiłkiem, i po kieliszku wyśmienitego montra-cheta, który wszyscy pili teraz) o jej ostatnim katastrofalnym romansie, Lizzie musiała przyznać, że jest to człowiek w każdym calu tak czarujący, jak opisywał go jej mąż, chociaż akurat ta cecha od lat budziła w niej nieufność. - Nie powinnam w ogóle godzić się na spotkanie z nim - zakończyła Susan. - On zupełnie nie pasował do twojego dobrego gustu - dodała Lizzie. - To jakiś skończony jełop - zauważył Robin Allbeury i uśmiechnął się rozbrajająco. - Jeśli wolno mi tak się wyrazić. - Masz absolutną słuszność - odparła Susan. - Biedaczka! - westchnął Christopher. - No nie wiem. Po takim upiornym wieczorze człowiek jest niewiarygodnie szczęśliwy, jak znajdzie się w domu. - To zupełnie jak ucieczka w przerwie z opery Wagnera - rzekł Allbeury. - O tak! - zgodziła się skwapliwie Lizzie. - Zawsze mówiłaś, że nie masz nic przeciwko Wagnerowi - zdziwił się Christopher. - Kłamałam z uprzejmości. - Ale ty, Christopherze, naprawdę go lubisz, prawda? - spytał Allbeury. - Ogromnie. Oraz Richarda Straussa. Lizzie rzuciła mu chłodne spojrzenie, po czym zwróciła się z uśmiechem do gościa: - Kilka tygodni temu widzieliśmy „Ariadnę na

Posted in: Bez kategorii Tagged: soda oczyszczona rak, psy hawańczyk, dawid ozdoba wiek,

Najczęściej czytane:

przecznic od domu Ryanów.

Ta lokalizacja miała głęboki sens. Dzięki niej Julianna mogła sobie chodzić po okolicy i przesiadywać na ławeczce w parku nad jeziorem. Nikogo też nie powinno dziwić, że jeździ po uliczkach lub robi zakupy ... [Read more...]

- Boisz się? - zapytał.

Jego głos powodował u Laury dziwne stany. Zaśmiała się pod nosem. -Ciebie? Nie, ty tylko warczysz, ale nie gryziesz. ... [Read more...]

Natychmiast spoważniał i oparł się o tył krzesła.

– Widzę, że ta rozmowa nie ma sensu. – Dlaczego? – Bo cokolwiek powiem, i tak będzie źle. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 poligrafiaplus.pulawy.pl

WordPress Theme by ThemeTaste