wymyślić jakiś powód, dla którego powinien zostać

  • Idzisława

wymyślić jakiś powód, dla którego powinien zostać

07 March 2021 by Idzisława

wpuszczony, ale szybko doszedł do wniosku, że jego natarczywość może się wydać podejrzana. Nie zamierzał niszczyć jednej z niewielu przyjaźni z powodu zwykłego przeczucia... albo ryzykować, że spłoszy Kingsfelda, gdyby okazało się, że Vixen ma rację. - W takim razie znajdę go na aukcji. Dziękuję, Geoffreys. - Do widzenia, milordzie. Przeklinając pod nosem, Sin dosiadł Diable i skierował się ku Covent Gardens. - Co za szczęśliwy zbieg okoliczności! - zawołał Marley, wyskakując z faetonu. Gdy do niej podszedł, Victoria nie mogła się powstrzymać, żeby nie zerknąć w górę i w dół Bond Street. Każda plotkarka, która zobaczyłaby ją tutaj w towarzystwie wicehrabiego, z przyjemnością podzieliłaby się nowiną z połową Londynu. - Jak się masz, Marley? - Na twój widok od razu lepiej. Parrish uparł się wczoraj, żeby pójść do Society Club. Posłuchałem go i skończyło się na wiście z lordem Spenserem. Dobry Boże, co za nudy. - Nauka cierpliwości wyjdzie ci na dobre. Obok nich przeszły lady Munroe i panna Pladden. Victoria uśmiechnęła się i skinęła im głową. Do licha! Te kobiety nie wiedziały, co to dyskrecja. - Dlaczego godzenie się z nieznośną nudą uważasz za cnotę? Ja zamierzam unikać jej zawsze i wszędzie. - Nie wątpię. - Mam pomysł - oznajmił Marley z szerokim uśmiechem. - W ogrodzie zoologicznym jest nowa klatka z małpami. Chodźmy je obejrzeć. Kupię ci loda cytrynowego. - Nie mogę - odparła pospiesznie. Zależało jej na krótkim spotkaniu, a nie na całym popołudniu z głównym podejrzanym. - Nonsens - stwierdził wicehrabia, biorąc ją pod ramię. - Mówiono mi, że jedna z małp jest uderzająco podobna do Prinny'ego. Chodź, Vixen. Będzie niezła zabawa. Przyszło jej do głowy, że jeśli go teraz urazi, może już więcej nie mieć okazji, żeby porozmawiać z nim w cztery oczy. - Dobrze, ale niedługo muszę wracać. Gdy wsiedli do faetonu, Marley powiedział: - Słyszałem, że lady Franton zaczyna wszystkie rozmowy od słów: „No, wiecie, ta katastrofa, która wydarzyła się w moim ogrodzie". - Katastrofa? - powtórzyła Victoria bez zdziwienia. - Z pewnością dla całej męskiej populacji Mayfair. - Wicehrabia oderwał wzrok od zatłoczonej ulicy i zerknął na nią z ukosa. - Dla mnie również. Zmusiła się do uśmiechu.

Posted in: Bez kategorii Tagged: damska sylwetka, kocham cie po francusku jak sie pisze, najbrzydsze psy,

Najczęściej czytane:

z Theodore’em jedynie tymczasową umowę, ponieważ nie chciała

wiązać się na dłużej. Przedwczoraj rano, przed jego wyjazdem, powtórzyła mu, że potrzebuje swobody, by ułożyć sobie życie. Kłopot jednak w tym, że nieoczekiwanie pokochała całą trójkę ... [Read more...]

próbując złapać oddech, ale John nie zwracał na to uwagi.

– Rozpieszczam cię i psuję. Traktuję jak księżniczkę. Jednak ty wcale tego nie chcesz. Zdołała w końcu złapać oddech. Nigdy nie widziała Johna w takim ... [Read more...]

ukołysana jazdą. Julianna drzemała obok, na przednim siedzeniu.

Cisza była dla niej zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Błogosławieństwem, ponieważ nie miała siły, żeby zajmować się czymś jeszcze. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 poligrafiaplus.pulawy.pl

WordPress Theme by ThemeTaste